Czasami los płata nam figle, a rzeczywistość zmusza nas do szybkiej reakcji.
Zadzwoniła do nas zrozpaczona Michalina, która błagała o pomoc. Znalazła w internecie ogłoszenie. Ktoś chciał oddać świnki. Bojąc się, że trafią ze złych warunków w kolejne złe warunki i tak spędzą swoje życie postanowiła działać.
Nie znaliśmy się na świnkach i ciężko było się zdecydować na taką formę pomocy, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do opieki nad tymi słodziakami. Jedna grupa, druga, pasjonaci świnek i nasza wiedza już poszerzona
Wypożyczyliśmy wielką klatkę. Tworzymy im godne warunki!
Będziemy im szukać świadomego domu!
Doskonale zdajemy sobie sprawę jak ludzie potrafią traktować takie zwierzaki. A my po prostu się na to nie godzimy. Każdy zwierzak niezależnie od gatunku, rasy, wielkości czy "ceny rynkowej" zasługuje na dobre życie, które uwzględnia jego potrzeby i nie ma kompromisów.
Te świnki wygrały życie! Obiecujemy, że zrobimy wszystko, aby znalazły cudowny dom w którym będzie się je traktować z szacunkiem oraz zapewni to wszystko o czym wiele takich małych zwierzątek może tylko marzyć...łącznie z opieką weterynaryjną.
Nie wydamy ich na żaden prezent!
Procedura adopcyjna jest taka sama jak w przypadku psów czy kotów.
Rozmowa, wizyta i nie ma odstępstw.
Dla nas to nowe wyzwanie, ale podchodzimy do niego odpowiedzialnie i jak najbardziej poważnie.
Na razie dzieciaki odpoczywają po dalekiej podróży pociągiem. Michalina przejechała kawał drogi, żeby je uratować
A Mateusz wsiadł w auto, odebrał je z peronu i migiem przywiózł do domu tymczasowego.
Dziękujemy Wam