INTERWENCJA GMINA WADOWICE
Dotarły do nas zdjęcia dwóch koszmarnie chudych suczek, uwiązanych łańcuchami do bud oraz szczeniaczków jednej z nich. Dobre dusze poprosiły o pomoc. Tak chude psiaki, źle karmione (a raczej głodzone) i przywiązane łańcuchami nie miały szans się ogrzać.. Nie będziemy setny raz powtarzać na ile kawałków pękły nam serca Wy to wiecie.
Szczeniaczki zostały zabrane przed naszym przyjazdem. Wspaniały właściciel oddał je wszystkie nawet nie pytając kto je zabiera. No cóż, tak robi większość bezmyślnych rozmnażaczy Byle jak, byle szybciej pozbyć się problemu. Tu akurat maluszkami zajęli się dobrzy ludzie, ale nie każdy szczeniak ma tyle szczęścia...
Właściciel nie rozumiał, dlaczego się czepiamy. Twierdził, że był z suniami u weterynarza, bo miały glisty i stąd żebra na wierzchu, ale nie mógł sobie przypomnieć u którego i kiedy. No tak, bo we wsi weterynarzy są przecież tysiące Na pytanie czym karmi psy odpowiadał, że mięsem, ale później zmienił zdanie, że jednak porcjami rosołowymi (czyli samymi kośćmi). Ostatecznie poproszony o przyniesienie jedzenia dla psów wyniósł garnek z chlebem zalanym wodnistym rosołem. Kilka oczek tłuszczu mogło wskazywać na obecność korpusu z kurczaka, aczkolwiek oprócz szumowin nic w tym garnku mięsnego nie pływało.
Miałyśmy w samochodzie karmę marnej jakości, a psy chciały ją zjeść wraz z puszką...
Właściciel nie miał sobie nic do zarzucenia i kilka razy podkreślił, że psy wcale chude nie są. Ba! Według niego nie były nawet głodne i nie przekonywał go fakt, że na jego oczach psy wciągają mokrą karmę z prędkością światła. Może to my jesteśmy ślepe, a właściciel ma rację? Co myślicie?
W każdym razie sunie w ciągu 10 minut znalazły się w naszym samochodzie i nigdy nie wrócą na łańcuchy. Właściciel podpisał zrzeczenie
Ruda sunia ma ok.1,5 roku, a matka szczeniąt ok. 2 lata. Dochodzą do siebie w domach tymczasowych. Przed nimi całe życie!
Możemy i chcemy pomagać kolejnym psiakom, ale bez Twojego wsparcia mamy związane ręce.
Prosimy, wpłać dowolny datek i pozwól nam ratować kolejne zwierzaki