Ma dom :)
-------------
Alfiego odebrałyśmy w grudniu od ludzi, którzy trzymali go na łańcuchu w zadymionej lodowatej piwnicy.
Psiak miał zapalenie górnych dróg oddechowych i okropny kaszel, pierwszą noc spędził w lecznicy.
Na nasz rozpaczliwy apel o dom tymczasowy błyskawicznie odpowiedziała Pani Ula z mężem i już kolejną noc psiak spędził pod ich opieką.
Początki nie były łatwe, więc tym bardziej ogromne podziękowania dla tych cudownych ludzi, którzy mimo trudności pokochali Alfiego i zdecydowali się go adoptować.
Dom tymczasowy został domem na zawsze! :)