INTERWENCJA GMINA CHRZANÓW
Alfi był przywiązany na łańcuchu przy czymś w rodzaju piwnicy/kotłowni, wypełnionej gryzącym dymem (nawet przy braku drzwi zewnętrznych). Na podłodze gruz i śmieci, buda podarowana przez naszą znajomą, kiedy miała jeszcze nadzieję, że właściciele są reformowalni. Jak widać nie są. Psiak jest cały w kołtunach - ma pod ogonem zaschnięte grudy odchodów, a w komentarzu pod postem zobaczcie filmik, na którym słychać jak biedactwo kaszle (wg byłych właścicieli kaszel trwa od ponad tygodnia, oczywiście psa nikt nie zabrał do weterynarza). Mróz i wilgoć na zewnątrz albo dym i syf w środku - tylko taki miał wybór. Zabrałyśmy go od razu do lecznicy, gdzie został na noc na obserwację - oprócz uporczywego kaszlu ma wysoką temperaturę. Niestety może tam zostać tylko do jutra. Szukamy na cito domowego tymczasu, ale bez innych psiaków, bo takie infekcje przenoszą się drogą kropelkową.