Wczorajszy dzień bez opadów wykorzystałyśmy na całodzienną pracę w terenie, jej efekty pokażemy Wam w kolejnych postach. Cierpiących zwierząt na wsiach jest wciąż niestety bardzo wiele, w tej jednej gminie można by robić interwencje chyba codziennie przez całą zimę...
Właścicielką tego psiaka jest bardzo wiekowa pani, na szczęście na miejscu zastałyśmy jej wnuka, który okazał się uprzejmy i uczynny - postawa rzadko spotykana w czasie interwencji.
Pies ma w stodole całkiem porządną budę, niestety była pusta. Na naszą prośbę do środka trafiły dwa duże naręcza słomy, w której psiak od razu umościł się z widocznym zadowoleniem. Pan przy nas umył pojemnik na wodę i wymienił ją na czystą, a do miski nasypał suchą karmę, którą przyniósł z domu (kiedy tam przyjechałyśmy, w misce był tylko kawałek bułki, którą psiak przy nas wchłonął w tempie ekspresowym).
I starsza pani i jej wnuk zostali pouczeni, jak powinno wyglądać prawidłowe dbanie o psa. Na wejściu do budy w stodole ma się jeszcze znaleźć zasłonka, a wprowadzone zmiany (słoma w budzie, czysta woda, porządne karmienie, spuszczanie z łańcucha) utrzymane na stałe.
Przyjedziemy tu jeszcze.
____________________________
Walczymy o przetrwanie! Pomóż nam!
Wejdź na zbiórkę i wpłać JAKĄKOLWIEK kwotę!
Ważna jest LICZBA wpłat a nie ich wysokość.
Link do zbiórki:
Dziękujemy!