Czasami, kiedy wszyscy śpią (albo spędzają czas z przyjaciółmi) nasi inspektorzy walczą o życie zwierząt :(
Po całym dniu interwencji, spotkań, weterynarzy zadzwonił telefon.
Od godziny 20:00 rozpoczęła się nierówna walka o życie kociąt, które zaatakował śmiertelny wirus panleukopenii.
Nasi inspektorzy ruszyli do domu tymczasowego natychmiast. Po drodze szukając surowicy - jedynego ratunku dla kociąt.
Podziękowania dla Fundacji Stawiamy na Łapy, która już drugi raz podarowała nam surowicę!
Żadna klinika nie chciała przyjąć chorych kociąt na noc.
Musieliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i zorganizować szpital w domu tymczasowym.
Leki, kroplówki, preparaty wzmacniające, mleko, podkłady, strzykawki...Mieliśmy dość.
Do domów wróciliśmy po 2ej w nocy.
Niestety 2 z 4 kociaków nie przeżyły mimo naszych starań.
Podziękowania dla Pauliny i Mateusza oraz małej Emilki za troskliwą opiekę nad kociakami.