PIES DO ODDANIA! Kiedy jedziemy na interwencje zawsze mamy nadzieję, że właściciel poprawi warunki bo przecież kocha swojego psa skoro go ma?! I w 80-90% tak się dzieje... Są jednak tacy, dla których pies jest zbędnym balastem, niepotrzebną częścią gospodarstwa, którego po prostu się boją bo nigdy go nie wyprowadzali na smyczy. Zamknęli w kojcu 2x2m od 2 lat, nie sprzątali odchodów prawie nigdy tylko formowali kupki z kup pozostawiając je tam, woda była jak skapło z nieba a do jedzenia rozmoczony chleb. I takie życie prowadził ten cudowny pies. Na re-kontroli nie zastaliśmy nikogo. Zostawiliśmy zawiadomienie. Po południu dzwoni właściciel i mówi: "nie mogę poprawić warunków, nie radzimy sobie z psem, nie mamy czasu dla niego...żona się go boi i nie wejdzie ani do kojca ani nie weźmie go na spacer bo pies nie jest nauczony chodzić na smyczy. Mamy 3 dzieci... Chcę go oddać." No cóż, Pani nauczyła się robić makijaż, pięknie ubierać ale psa nie nauczyła niczego bo już czasu dla niego nie ma. Szukamy dla niego domu. Tymczasem trafi do cudownej Fundacji Człowiek Dla Zwierząt, gdzie będziemy chcieli mu pokazać, że pieskie życie niekoniecznie musi być życiem o chlebie i wodzie w zamkniętym 24 na dobę kojcu. Pieskie życie może być na wolności, w miłości i trosce, pełnej misce i zabawach na spacerach. Prosimy was o wsparcie nie tylko finansowe ale rownież w szukaniu mu nowego, odpowiedzialnego domu.