Kociaki z interwencji pozostają w gabinecie weterynaryjnym na hospitalizacji. Zostały przyjęte z objawami kociego kataru, zapchlone, zarobaczone, ze świerzbem usznym...
Pozostaną tam do całkowitego wyleczenia. Niestety nie mamy dla nich ani domu stałego ani nawet tymczasowego...może ktoś z was ma miejsce w sercu i tzw kawałek podłogi...?
Pod naszą opiekę trafił również czarny maluszek z wypadniętym okiem...niestety oka nie dało się uratować :( Pirat po hospitalizacji trafi do domu tymczasowego i również będzie czekał na adopcję.