PIPI - malutkie, rudziutkie maleństwo. Inspektorki La Fauny odcięły ja z pół metrowego łańcucha . Jakim cudem to chucherko ważące niewiele ponad 3 kg przetrwało zimowe, mroźne noce w lichej budzie? Była tak potwornie zapchlona, że Magda - tymczasowa opiekunka już po wizycie w lecznicy i zaaplikowaniu środka przeciw pasożytom ściągnęłą z niej ponad 50 pcheł.
Sunia ma 3/4 lata, jest bardzo oddana człowiekowi, uwielbia się przytulać. Do ruchu miejskiego trzeba ją powoli przyzwyczajać, bo w mieście jest zahukana.
A tu opis interwencji w czasie której została zabrana Pipi:
https://www.facebook.com/fundacjalafauna/posts/771950426501247
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pipi-i-marcysia