Kolejna ale juz bardziej cywilizowana wieś w gminie Gołcza, powiat miechowski. I choć wieś jakoś cywilizowana to właściciele juz niekoniecznie... Człowiek, którego zobaczyłyśmy na posesji i zaczęłyśmy rozmowę z jakiego powodu tu jesteśmy, odwrócił się na pięcie i nie chciał z nami rozmawiać. Na słowa, że wzywamy Policję odpowiedział: a to sobie wzywajcie! I odszedł. No to wezwałyśmy niezawodną i bardzo przyjazną Policję z Miechowa. W trakcie oczekiwania na Policję słyszałyśmy jak dolewa wodę każdemu psu. Policja zapytała go: dlaczego Pan nie rozmawia z Paniami tylko my musimy przyjeżdżać????? Na posesji było ich 3. Jeden średni o czarnym umaszczeniu na 1,5-2 metrowym łańcuchu zawieszonym u góry stodoły. Buda nieocieplana. Druga suczka w typie bernardyna. Agresywna. Wychudzona. Nie dało się do niej bliżej podejść. Łańcuch rownież nie dłuższy niż 1,5-2 metry, buda prowizoryczna bez jednej bocznej ściany. Zamiast obroży kolczatka... Trzeci młody, duży pies trochę wilkowaty uwiązany był znowu na 1,5-2 metrowym łańcuchu zawieszonym u ściany a jego otoczenie to obora z gnojem, na której stał...nie miał możliwości wejścia do budy. Widać w dzisiejszych czasach gnój na wagę złota skoro uwiązali tam psa by go pilnował. Syna nie było a to syn po przejęciu gospodarki stał się właścicielem psów. Spisałyśmy protokół i zostawiłyśmy wezwanie dla właściciela do kontaktu z nami. Po południu zadzwonił telefon. O dziwo! Właściciel przedłuży łańcuchy do min 3 metrów, do końca września wszystkim 3 psom postawi budy ocieplane, młodego psa przepnie i zabierze z otoczenia obory a suczkę w typie bernardyna zabierze na obdukcję lekarską i wyśle nam dokument. Będziemy tam na re-kontroli za 1-2 tygodni.